Metoda McKenziego
Całkowicie odmienne podejście do problemu zespołów bólowych prezentuje metoda, której autorem jest Robin McKenzie. Jest to obecnie najpopularniejszy sposób leczenia tych dolegliwości w krajach Europy Zachodniej, USA oraz Nowej Zelandii, gdzie mieszkał i pracował autor metody. Jest to jedna z nowoczesnych metod fizjoterapii (rehabilitacji) narządu ruchu: pierwsze publikacje, prezentujące jej założenia ukazały się w 1981 roku, lecz stanowi ona rezultat przeszło 30 letniej pracy i obserwacji klinicznych autora. Od innych metod fizjoterapii (Cyriaxa, Maitlanda, Kaltenborna-Evjentha, Stoddarda i In.) różni się własnym, oryginalnym sposobem czynnościowego badania narządu ruchu oraz zupełnie innym podejściem leczniczym.
Badanie metodą McKenziego opiera się na opracowanych przez autora specjalnych protokołach diagnostycznych, odrębnych dla każdego odcinka kręgosłupa oraz dla kończyn. Protokół składa się z bardzo dokładnego wywiadu chorobowego, pozwalającego precyzyjnie ustalić zachowanie objawów oraz ich zmienność w ciągu doby. Kolejnym etapem jest badanie, oparte na znajomości wzorów bólowych (czyli charakterystycznej topografii objawów) oraz ich zmian w odpowiedzi na ruchy testujące, ściśle określone przez procedurę badania.
Taki sposób diagnozowania pozwala w wielu wypadkach znacznie wcześniej zidentyfikować źródło dolegliwości, niż mogą to zrobić skomplikowane, drogie badania obrazowe (rezonans magnetyczny, tomografia komputerowa). Często zmiany w badaniach obrazowych są nieme klinicznie – można je wykryć u całkiem zdrowych osób, nie odczuwających dolegliwości; i odwrotnie, pacjent cierpiący z powodu bólu może mieć wyniki tych badań całkowicie prawidłowe. Ten sposób badania oddaje też nieocenione usługi przy różnicowaniu bólów rzeczywiście wychodzących z kręgosłupa i takich, które tylko promieniują do pleców, zaś pochodzą z innych narządów (np. kobiecego narządu rodnego). Jeśli podczas testowania kręgosłupa ruchem udaje się wywołać znane choremu objawy lub zmienić ich zachowanie – trudno o lepszy i bardziej przekonujący dowód, że ich źródłem faktycznie jest kręgosłup. I odwrotnie, jeśli podczas testowania nic się nie zmienia – to przyczyna musi leżeć poza kręgosłupem i konieczna jest dalsza diagnostyka.
Źródło: www.mckenzie.pl